Winisz się za brak efektów albo żyjesz wymówkami odbijając się od drzwi kolejnych dietetyków klinicznych i trenerów personalnych?

I tak góra i dół. Zamiast czerpać z życia pełnymi garściami, dosłownie spalasz się emocjonalnie.

Nie mogę wyzdrowieć, schudnąć, przytyć, osiągnąć szczytu sportowej formy, bo… Niezależnie od tego, co stoi za Twoim BO, kilka rzeczy jest absolutnie pewnych.

Tu i teraz czujesz się, jak chomik w kołowrotku, prawda?

Wierzę, że masz dość. Chcesz raz na zawsze zejść z tej huśtawki?

Wyrwać się z błędnego koła chorobowego (insulinooporność, choroby tarczycy, choroby układu pokarmowego itp.), zrealizować sylwetkowy cel, odzyskać równowagę ciała i ducha albo hormonalny balans?

Chociaż raz być pierwszym dla siebie?

Opracowałem takie strategie postępowania, które raz na zawsze wyrwą Cię z poczucia bezradności. Ich filar to nowoczesna dietoterapia i suplementacja oparta na wynikach rekomedowanych przeze ze mnie (i lekarza) badań krwi oraz hormonów.

Tak, Twoja krew mówi, i to więcej niż myślisz. A hormony Tobą żądzą, nie żartuję. To one decydują tak naprawdę m.in. o Twojej wadze. Dlatego nauczę Cię czytać własny organizm. Wyjdziemy poza ramy standardowego wywiadu i konsultacji dietetycznej.

Pewnie zastanawiasz się teraz, czy dietetyk kliniczny jest lekarzem. Czy jestem nim ja? Otóż nie. Mam na koncie kierunkowe studia i szereg kursów, bo tak przebiega ta droga.

A gdy już dowiesz się, jak to u Ciebie wszystko działa, nabierzesz dobrych nawyków żywieniowych i poznasz kulinarne triki, wtedy przestaniesz spalać się emocjonalnie i tonąć w niskim poczuciu wartości, a zaczniesz cieszyć się lepszym zdrowiem, ludźmi wokół i zrealizowanymi z sukcesem planami.

Rozpisanych diet w 2022
0
Zrzuconych kg w 2022
0
Metamorfoz
0
Projektów w 2022
-2

Metamorfozy moich podopiecznych

O Tobie, czyli o mnie

Oczy Cię nie mylą. A kolejność nie jest przypadkowa.

Moi podopieczni – a ściślej ich większe i mniejsze sukcesy – określają mnie jako dietetyka klinicznego, trenera personalnego, magistra wychowania fizycznego, który ma pasję i serce do swojej pracy.

Już 146 osób schudło ze mną łącznie 1124 kg. To tyle ile waży nowy Ford Fiesta.

Gdyby zadowolenie moich podopiecznych mierzyć liczbą samochodów, zapewne zabrakłoby miejsca na parkingu…

Mam na imię Bartosz. Robię to, na czym się znam i co kocham – uczę innych jak być pierwszym dla siebie. Po prostu – zdrowo żyć.

Pozostańmy w kontakcie

badzpierwszydlasiebie@gmail.com

Scroll to Top